Moi drodzy, z wielką radością muszę Wam oznajmić, iż całkiem niedawno dowiedziałem się, że w Marienwerder (Marienfelde) urodził się kolejny artysta - malarz. Nie mam tu na myśli znanego i cenionego malarza Wilhelma Carla Räubera, lecz artystę również o bardzo wysokich umiejętnościach malarskich, który niezwykle zasłużył się miastu Olesno Śląskie - Brunona Czelinskiego (Schelinskiego).
Jakiś czas temu zwróciła się do mnie o pomoc Pani Beata Leszczyńska - prawnuczka Brunona Czelinskiego (Schelinskiego). Za zgodą Pani Beaty mogę upublicznić treść listu, który od niej otrzymałem.
Szanowny Panie Łukaszu.
Zwracam się do Pana z prośbą o pomoc w odnalezieniu informacji na temat mojego
pradziadka Bruno Czelinskiego. Pradziadek urodził się w Marienfelde (Marienwerder) 19 maja
1891 roku. Imiona rodziców Hermann i Paulina z domu Sendatzki. Nie wiadomo mi jak
długo zamieszkiwał Marienfelde. Wiem, że we Wrocławiu uczył się malarstwa
a stamtąd (wraz z innymi malarzami) na zlecenie pomalowania nowo
otwartego kościoła przeniósł się do Olesna. Mówią, że było to w roku 1912 co
wskazywałoby, że miał wówczas 21 lat. Aż trudno mi uwierzyć, że tak młody
człowiek mógł wykonywać coś takiego, sugerowano mi, że jako uczeń jest to
możliwe.
W Olesnie Śląskim poznał swoją późniejszą żonę (w sumie miał ich 3) i pozostał
tam do końca swoich dni. Kościół Bożego Ciała, który pradziadek malował (a
następnie, po zniszczeniach wojennych odrestaurowywał przez kolejne 30 lat)
obchodził niedawno 100 rocznicę. Malowidła są imponujące a kościół przepiękny.
źródło: Beata Leszczyńska
O malarstwie pradziadka wiedzieliśmy od zawsze, w naszym domu wiszą jego 3
obrazy oraz 2 wazony, które malowane były od wewnętrznej strony. Jednak dopiero
po obejrzeniu kościoła zdałam sobie sprawę, że mój przodek to nie ,,jakiś
tam" malarz. W moich poszukiwaniach natknęłam się również na informacje z
książek - wynikało z nich, że dla Olesna była (jest) to wybitna postać o której
nadal wspominano (a nie zapomniano-jak myśleliśmy do tej pory). Nawet same muzeum w
Olesnie jest zainteresowane każdą informacją na jego temat. Wstyd się przyznać, ale nie docenialiśmy talentu pradziadka. Jednak mój tata, był małym chłopcem
gdy dziadek zmarł. Jako dziecko miał prawo nie doceniać pracy swojego
dziadka, dlatego moje odkrycie zadziwiło nas wszystkich. Widząc prace jakie pradziadek wykonał własną ręka, myślę, że na skromność nie ma
tu miejsca-jemu należy się pamięć i pochwała.
Dlatego też próbuję znaleźć wszystko co jego dotyczy by móc przekazać jak
najwięcej informacji moim dzieciom oraz muzeum. Udało mi się dotrzeć do
aktu urodzenia, który prześlę w załączniku w osobnej wiadomości. Żałuje
tylko, że nie potrafię odczytać notatek jakie tam się znajdują, może mają jakieś
znaczenie.
Pana natomiast chciałam prosić o pomoc w odnalezieniu jakichkolwiek informacji
ze szkoły do której mógł uczęszczać mój pradziadek.
Próbowałam odnaleźć jakieś szkoły które istniały w tamtym czasie w Marienfelde
niestety bezskutecznie.
Gdybym znała lata uczęszczania i zakończenia szkoły mojego
pradziadka, myślę, że łatwiej by mi było szukać go następnie we Wrocławiu.
Przyznaję, że zadanie nie jest łatwe - uczelni malarskich we Wrocławiu jest ogrom, ale wierzę, że uda mi się coś odnaleźć. Dodam, że pradziadek był ewangelikiem - nie
wiem czy ta informacja mogłaby w czymś pomóc.
O jego życiu w Marienfelde niewiele wiadomo, nie wiem jaki jest tego
powód. Wszyscy, którzy go jeszcze pamiętają nic nie wiedzą o jego
dzieciństwie, rodzinie czy uczelniach do których uczęszczał.
Czy jest Pan w stanie mi jakoś pomóc? Za każdą najmniejsza poradę z góry
dziękuję.
Pozdrawiam
Beata Leszczyńska
Przyznacie, że historia, którą przedstawiła Pani Beata jest niezwykle interesująca. Zresztą jak każda związana z Naszym miastem. Oczywiście z wielką przyjemnością postanowiłem pomóc Pani Beacie.
Przejrzałem większość dostępnych mi materiałów. Poszukiwałem również jakichkolwiek informacji w jednym z archiwów, które gromadzi min. archiwalia dotyczące Naszego miasta. Rozmawiałem też z przedwojennymi mieszkańcami Kwidzyna na temat rodziny Czelinskich (Schelinskich) oraz Sendetzki (Siendetzki).
Owocem moich poszukiwań jest tylko wykaz wszystkich mieszkańców o nazwisku Schelinski i Czelinski, którzy zamieszkiwali w Marienwerder i jego najbliższej okolicy w I połowie XX w. Prawdopodobnie większość z nich mogła być spokrewniona z Naszym artystą. Niezwykle przydatne były informacje od Pani Beaty, która to z wielkim zaangażowaniem przeszukuje wszelkie możliwe instytucje i miejsca w których można trafić na ślad jej przodka. Pani Beata między innymi ustaliła imiona rodzeństwa Brunona, co jest niezwykle ważnym elementem w poszukiwaniach rodziny, która może żyć w obecnych czasach - Brunon posiadał dwóch braci - Paul Georg i Alfried Gothart; oraz jedną siostrę - Maria Margarete.
Z aktu urodzenia, którego kopię otrzymałem od Pani Beaty znamy imiona rodziców Brunona (oraz nazwisko panieńskie jego matki, a nawet miejsce zamieszkania w latach 20. XX wieku (Marienau).
Poniżej wykaz wszystkich mieszkańców o nazwisku Schelinski i Czelinski
* Hermann Schelinski – ojciec Brunona
Z zawodu cieśla, stolarz. Z książek adresowych wiadomo, że:
- w 1909 roku mieszkał przy Berg Str. 14 (ob. ul. Kręta)
- w 1912 roku był nadal właścicielem domy przy Berg Str., natomiast mieszkał w Marienau 99.
- w 1921 roku mieszkał w Marienau nr domu 112.
fot. autor
Z zawodu cieśla, stolarz. Z książek adresowych wiadomo, że:
- w 1909 roku mieszkał przy Berg Str. 14 (ob. ul. Kręta)
- w 1912 roku był nadal właścicielem domy przy Berg Str., natomiast mieszkał w Marienau 99.
- w 1921 roku mieszkał w Marienau nr domu 112.
Poniższe fotografie przedstawiają prawdopodobne miejsce zamieszkania Hermanna Schelinskiego
Berg Strasse 14 (ob. ul. Kręta)
fot. autor
* Franz Schelinski – murarz, mieszkał w Marienau 31/32 (1909, 1912 – nr. domu 122)
* Paul i Therese Schelinski (syn Hermanna?) - stolarz jak ojciec, mieszkał w Ober- Schäferei 99 (1909, 1912)
* Johanna Schelinski
- wdowa, mieszkała przy Lange Str. 18 (1917, 1921, 1926 - wdowa po murarzu
Graudenzer Str. 4, 1935 - Alte Schützen Str. 24 a )
* Charlote Schelinski - mieszkała przy Lange Str. 18 (1921)
* Margarethe Schelinski - krawcowa, mieszkała przy Lange str.
18 (1917)
* Rudolf Schelinski - murarz, Lange Str. 18 (1917)
* Mathilde Czelinski Schelinski - wdowa w 1917 roku, mieszkała w Marienau 20 b, (1921
Marienau 20c, 1935 Marienau 22)
* Frieda Czelinski - mieszkała przy Moltke Str. 9 (1935)
* Anna Schelinski - wdowa, mieszkała przy Gross Komtur Str. 51 (1935)
* Otto Schelinski - kupiec, mieszkał przy Gross Komtur Str. 51
* Lotte Schelinski - mieszkała przy Adolf Hitler Str. 31 (1935)
* Helmut Czelinski - mieszkał w Marienau Siedlung 7 (1935)
* Mathilde Czelinski - wdowa, mieszkała w Marienau 26 (1935)
* Pauline Schelinski - właścicielka, mieszkała w Marienau 112 (1935)
* Dr Szelinski - Prezydent Wyższego Sądu Ziemskiego (Oberlandesgerichts) w Marienwerder (1.11.1937 - 31.12.1942)
Marienau, Marienfelde i Schäferei - pierwotnie były to samodzielne gminy wiejskie włączone w granice miasta:
- Marienau w 1936 roku (dzisiejsze okolice ul. Malborskiej, Granicznej i oś. Bajkowego)
- Marienfelde w 1907 roku (dzisiejsze okolice ul. Staszica, Mickiewicza i Warszawskiej)
- Schäferei w 1936 roku (dzisiejsze okolice ul. Piastowskiej, oś. Piastowskiego)
- Berg Strasse, ob. ul. Kręta
- Lange Str., Damaschke Str., ob. ul. Staszica
- Alte Schützen Str., ob. ul. Drzymały
- Moltke Str., ob. ul. Daszyńskiego
- Gross Komtur Str., ob. ul. Grunwaldzka
- Adolf Hitler Str., wcześniej Breite Str., ob. ul. Bat. Chłopskich
Wielka prośba do czytelników!!!
Jeżeli ktoś posiada informacje na temat Brunona Czelińskiego (Schelinskiego) lub innych mieszkańców Naszego regionu o tym samym nazwisku, to bardzo proszę o kontakt. Wraz z Panią Beatą będziemy niezmiernie wdzięczni.
P.S. 1 O życiu i twórczości Brunona Czelińskiego pisała Pani Ewa Cichoń na stronie Oleskiego Muzeum Regionalnego.
P.S. 2 W imieniu Pani Beaty składam serdeczne podziękowania Pani Joannie Jendrzejewskiej. Wkład i zaangażowanie Pani Joanny w poszukiwaniach wiadomości o Brunonie jest nieocenione.
P.S. 1 O życiu i twórczości Brunona Czelińskiego pisała Pani Ewa Cichoń na stronie Oleskiego Muzeum Regionalnego.
P.S. 2 W imieniu Pani Beaty składam serdeczne podziękowania Pani Joannie Jendrzejewskiej. Wkład i zaangażowanie Pani Joanny w poszukiwaniach wiadomości o Brunonie jest nieocenione.
Mamy obraz tego malarza. Napisałem wiadomość na messenger. Proszę sprawdzić folder inne.
OdpowiedzUsuń